Ma niespełna 2 latka, maskarę na rzęsach, różową pomadkę na ustach, podkład na buzi i bronzer na policzkach. Dodatkowo- włosy zakręcone na lokówkę, różowe paznokcie, cienie na powiekach i mnóstwo dodatków w postaci koralików. O kim mowa? O 23. miesięcznej O Eleanor June Rees-Sutherland, która jest najmłodszą uczestniczką programu Toddlers & Tiaras.
27-letnia matka małej miss, jak to zwykle bywa w podobnych sytuacjach, nie widzi w całej sytuacji nic złego. Wprost przeciwnie: „Przecież małe dziewczynki uwielbiają przebierać się w słodkie sukieneczki i malować się tak, jak ich mamusie. Moja córcia również się do nich zalicza, a dzięki programowi spełnią się jej dziecięce marzenia”. To była decyzja Eleonor June, żeby wystąpić w makijażu” – daje matka – „ Ja na nic nie naciskałam, ale ona już w tym wieku jest taka… dziewczęca. Uwielbia kosmetyki, a zwłaszcza szminki i lakiery do paznokci. Zawsze, gdy wychodzimy z domu na spacer lub na zakupy, ciągnie mnie do drogerii po jakiś nowy kosmetyk”.
Inaczej na występy i make up małej Eleanor June zapatruje się jej ojciec: „Nie pochwalam tego, że Eleonor June ciągle chodzi umalowana. Jest na to zbyt mała i zbyt ładna. Nie ma problemów z cerą, więc po co nakładać na jej twarz tonę pudru? Wolałbym, żeby moja córka dorastała normalnie, tak jak inne dzieci”.
Pozwolilibyście swojej dwuletniej córce na taki makijaż?
takie male dziecko ii juz rodzicom sie w … przewraca!
Zdecydowanie nie. Paznokcie i jakas pomadka w stylu błyszczyka z witamina to co innego. Ale caly makijaz , pudry to odpada.to tylko male dziecko a nie dorosła kobieta.