Alergia na psią i kocią sierść jest zjawiskiem dość powszechnym. Zwłaszcza wśród najmłodszych. Jednak badania przeprowadzone przez Henry Ford Hospital w Detroit i opublikowane na łamach Clinical Experimental Allergy pokazują, że wysypka na ciele maluszka często nie ma z alergią na sierść nic wspólnego. Dlatego nie warto pozbywać się z domu psa czy kotka na wieść o tym, że zostaniemy rodzicami. Badania udowadniają, że dzieci, które od pierwszych dni życia mają kontakt ze zwierzęciem, są o 50% mniej wrażliwe na kocie i psie alergeny. Oznacza to, że maluchy wychowywane wśród zwierząt rzadziej mają na nie alergię. Zjawisko to dotyczy przede wszystkim tych bobasów, które miały częsty kontakt ze zwierzęciem w pierwszym roku swojego życia.
Jeśli w Waszym domu jest pies, kot lub świnka morska i zauważyłaś, że dziecko ma wysypkę, katar, kaszel lub duszności, łzawią mu oczka lub często kicha, to mogą być objawy alergii. Warto wówczas skonsultować się z lekarzem alergologiem i wykonać testy diagnostyczne.