Większość przyszłych rodziców chce poznać płeć dziecka zanim maluszek pojawi się na świecie.
Pierwsze badania USG, które mogą określić płeć dziecka, wykonuje się w połowie ciąży, czyli około 20. tygodnia. Część przyszłych mam, próbuje ustalić płeć potomka już wcześniej, m.in. na podstawie kształtu ciążowego brzuszka, ulubionych ciążowych smaków i przysmaków, ogólnego samopoczucia i … odbicia w lustrze. To klasyczny powrót do tradycji. Kiedyś obserwacja wyglądu, upodobań i brzuszka ciężarnej była jedynym możliwym sposobem poznania płci potomka. Czy ciążowe czary – mary mogą mieć dziś jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie?
Nie ma dwóch takich samych ciążowych brzuszków! Każdy jest inny, wszystkie równie piękne. Czy możliwe jest zatem, aby na podstawie kształtu brzuszka przyszłej mamy znaleźć odpowiedź na pytanie: czy to chłopczyk, czy dziewczynka? Medycyna mówi starym przesądom zdecydowanie „nie”. To nie płeć dziecka, ale mięśnie mamy, masa ciała ciężarnej, położenie płodu w macicy i geny kobiety wpływają na kształt brzuszka przyszłej mamy. Argumenty lekarzy za nic w świecie nie przekonują jednak części ciężarnych, które chcą wierzyć i wierzą, że spiczasty brzuszek to jasny sygnał, że urodzi się syn, a okrągły – że córka. A jaki kształt ma Twój brzuszek?
Niejedna przyszła mama słyszała zapewne, że jeśli w jej menu dominują słodkości, to urodzi dziewczynkę. Gdy zaś mama ma ochotę na słone, mocno przyprawione dania – urodzi chłopca. Ile w tym prawdy? Niewiele! Ochota na określone smaki, dania i przysmaki to nic innego jak jasny sygnał organizmu, czego mu brakuje. Gdy kręci cię i nęci, aby zjeść kwaśnej kapusty, Twój organizm zapewne dopomina się o witaminę C. Gdy masz ochotę na czekoladowe słodkości, najprawdopodobniej brakuje Ci magnezu. Zapewnienia babć o istnieniu związku między kulinarnymi upodobaniami magicznych 9. miesięcy a płcią bobasa można więc odłożyć w kąt. Choć, przyznajemy, że przyjemnie jest w nie wierzyć!
Super, a w moim przypadku to się nawet USG nie sprawdza… 39. tydzień ciąży, a my dalej nie znamy płci, bo dziecko się na nas delikatnie mówiąc wypina ;P krzyzuje nogi, owija pępowinę między nóżkami, obraca się pleckami… na pęczki mam tych przypadków :/
ja znalazłam inny sposób na poznanie płci dzidziusia – test na płeć dziecka robiony z moczu – Gender test. Zrobiłam go w 10 tygodniu ciąży i wwyszedł kolor różowy – dziewczynka. Mam już Zosię, więc miałam nadzieję, że test się pomylił, bo chciałam chłopca. Na USG w 20 tygodniu prognoza się potweirdziła – dziewczynka:)