Rodzinne ferie w górach warto zaplanować tak, by nie tylko dzieci, ale i rodzice mogli się dobrze bawić. Oczywiście to drugie możliwe jest tylko pod warunkiem, że najmłodsi będą zadowoleni z pobytu. Podpowiadamy, czego nie może zabraknąć w czasie zimowego szaleństwa.
Zimowe szaleństwo i bliskość atrakcji
Dzieci jadą w góry po to, żeby korzystać ze śniegu. To tym bardziej oczywiste, że na nizinach śnieg nie zawsze chce padać. Trzeba więc zadbać o to, by mogły cieszyć się białym puchem od razu po wyjściu z hotelu. Mało które dziecko chce wędrować kilometr lub dwa, zanim będzie mogło sobie pozjeżdżać. Przy rezerwacji hotelu na pobyt w górach warto więc od razu sprawdzić, jak wygląda jego najbliższa okolica. Czy są tam wyciągi orczykowe oraz osobna górka dla saneczkarzy?
Dobry hotel dba o wszystkie szczegóły, na przykład o dostępność sanek i jabłuszek do zjeżdżania. O ile jabłuszko zajmuje w bagażu stosunkowo mało miejsca, to wożenie sanek może być dość problematyczne, a ich brak na pewno zrujnuje ferie, więc lepiej to ustalić. Zwłaszcza jeśli wybieramy się na ferie z dziećmi, które jeszcze nie potrafią jeździć na nartach lub są na to za małe.
Jeśli sami jeździmy na nartach, koniecznie ustalmy, czy hotel oferuje przechowalnię sprzętu narciarskiego z automatycznym suszeniem butów. To niby drobiazg, ale na zimowym wyjeździe nabiera niebagatelnego znaczenia. Naprawdę trudno wyobrazić sobie wnoszenie nart z butami do pokoju hotelowego.
Hotelowe atrakcje dla dzieci i dorosłych
Pokój zabaw dla dzieci to zbawienie dla rodziców. Mogą się tam bawić we własnym towarzystwie, zawierać nowe znajomości i przede wszystkim – dać rodzicom odpocząć. Oczywiście dzieci nie można zostawić bez opieki, ale zawsze można ustalić dyżury z innymi mamami lub tatami.
Jeśli hotel zapewnia animacje dla dzieci, to jeszcze lepiej. Dzieci świetnie bawią się z animatorami, dorośli zaś relaksują się w strefie SPA and Wellness.
Co prawda powoli idzie moda na robienie sobie urlopowych przerw od internetu, ale jeśli podróżujemy z dziećmi, to ten internet często okazuje się niezbędny, dlatego dostęp do darmowego Wi-Fi jest kolejną rzeczą, którą warto ustalić przed złożeniem rezerwacji.
Niektóre hotele podejmują współpracę z różnymi atrakcyjnymi obiektami (np. termy, stacje narciarskie itp.). Hotelowi goście mogą wówczas liczyć na rabaty w tych miejscach. Taką opcję ma oferta ferie 2023 w hotelu Redyk, w ramach które można taniej odwiedzić Termy Chochołów lub dostać kartę rabatową na rozmaite atrakcje na terenie Zakopanego.
Ile kosztuje pobyt w górach z dziećmi?
Cena jak zwykle uzależniona jest od liczby gości i noclegów, a także zasad, jakie panują w poszczególnych hotelach. W tych lepszych (na przykład wspomnianym wyżej hotelu Redyk) dzieci do dwóch lat mieszkają z rodzicami za darmo, a za pobyt starszych naliczana jest niepełna opłata.
Warto dokonywać rezerwacji first minute, wówczas można liczyć na dodatkowe upusty. Kolejnym sposobem na zaoszczędzenie kilkuset złotych jest wykorzystanie (o ile jeszcze tego nie zrobiliśmy) bonu turystycznego.
Ogólnie jednak trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu kilku tysięcy za tygodniowy pobyt. Jeśli jednak w cenę będą wliczone posiłki, trzeba uznać ją za niewygórowaną.