Wszyscy znamy Anetę Todorczuk– Perchuć jako aktorkę filmową, teatralną, serialową, dubbingową oraz jako wokalistkę. Niebawem poznamy jej nowe oblicze – Matki Polki Terrorystki.Dziś Pani Aneta opowie o sobie z perspektywy prywatnej. Z Anetą Todorczuk– Perchuć specjalnie dla baby-shower rozmawiała Anna Hacuś – Krawczyk.
Baby-shower: Teatr, serial, projekty muzyczne (ostatnio m.in. z Czesławem Mozilem w ramach „Mozil śpiewa Miłosza”) , Fundacja Mamy Dzieci – zajęć ma Pani bez liku. Jak udaje się Pani łączyć taką aktywność zawodową z byciem mamą?
Aneta Todorczuk– Perchuć: Wbrew pozorom to nie jest takie trudne. Oboje z mężem pracujemy w wolnych zawodach, a to oznacza, że po czasie intensywnym zawodowo przychodzi czas spokojniejszy. I wtedy możemy nacieszyć się sobą, dziećmi, rodziną. Pobyć razem.
Gdy jesteśmy w teatrze lub na planie, dziećmi zajmuje się nasza wspaniała niania. Świadomość tego, że dzieci są pod najlepszą opieką, stwarza nam prawdziwy komfort pracy.
Baby-shower: Po pracy, jak rozumiem, w pełni należą Państwo do dzieci
Aneta Todorczuk– Perchuć: Tak!:) Uwielbiamy spędzać razem czas. Zwykle bez telewizji, za to z ciekawą lekturą (teraz w naszym domu literackim numerem 1 jest „Magiczne Drzewo” Andrzeja Maleszki), z grami, z puzzlami, dużo rozmawiamy. Zawsze staramy się, aby czas spędzany z dziećmi wykorzystać tak na 100%. Wiemy, że to najlepsza inwestycja w dzieci i we wzajemne relacje.
A gdy Zosia i Stasiek idą spać, wtedy możemy pozwolić sobie z mężem na to, aby spędzić trochę czasu tylko we dwoje. Zwykle są to wieczory filmowe, kosztem niewyspania, oczywiście;)
Baby-shower: Pani Aneto, wiele młodych mam boi się, czy i jak poradzi sobie w nowej roli. Miała Pani podobne obawy?
Aneta Todorczuk– Perchuć: Tak, ale to chyba naturalne! Pamiętam, jak jechaliśmy z naszą 7. miesięczną wówczas córką pociągiem do Krakowa. Oboje byliśmy cali przejęci – czy Zosi nie jest za ciepło, czy nie jest jej za zimno, czy chce, czy nie chce jej się spać, jeść, pić. W przedziale jechał z nami pewien pan, który w pewnym momencie zapytał: „To pierwsze? Spokojnie, przy drugim będzie większy luz, a przy trzecim to już ważne żeby przeżyło. Dowcipne to było i prawdziwe, przy Stasiu jest spokojniej.
Baby-shower: Jak wspomina Pani początki macierzyństwa?
Aneta Todorczuk– Perchuć: Było troszkę obaw, ale od początku starałam się zaufać swojej intuicji. I ona mnie nie zawiodła. Słuchałam, oczywiście, co mają do powiedzenia koleżanki, które są już mamami, czytałam różne magazyny, zaglądałam do internetu (internetowe wsparcie między mamami to bardzo fajna sprawa!), ale w kwestiach bycia mamą zawsze polegałam i polegam głównie na sobie. A gdy potrzebuję wsparcia, proszę męża o radę.
Baby-shower: Wielokrotnie mówiła Pani o tym, że rodzina – córka Zosia, syn Staś i mąż Marcin – to Pani największe radości. Co Pani dało macierzyństwo?
Aneta Todorczuk – Perchuć: Macierzyństwu, rodzinie zawdzięczam wszystko, co najlepsze. Dzięki dzieciom wiem, co jest w życiu ważne i wartościowe. Wiem też, na czym powinnam się koncentrować. Czteroosobowa rodzina to jest to! Ogromna dawka pozytywnej energii każdego dnia. Macierzyństwo mnie inspiruje – i życiowo, i zawodowo.
Baby-shower: Zawodowo? Może nam Pani zdradzić jakieś szczegóły?
Aneta Todorczuk – Perchuć: Jakiś czas temu razem z Kasią Wasilewską – psycholożką, redaktorką, pisarką i mamą trójki dzieci rozmawiałyśmy sobie na luzie o tym, że niełatwo jest być mamą w wielkim mieście. Dzieliłyśmy się między sobą odczuciami, opiniami, doświadczeniami. Tak z przymrużeniem oka, ale zwracając uwagę na prawdziwe problemy współczesnych polskich mam. Powiedziałam, „Wspaniale, Kasiu, napisz to, o czym rozmawiamy, a ja to zagram”. I udało się. Kasia napisała świetny tekst. Zaraz po premierze w Teatrze Komedia zabieram się do pracy nad nim. Efekty naszych rozważań będzie można zobaczyć wiosną w monodramie „Matka Polka Terrorystka” w reż. Marcina Hycnara. Serdecznie zapraszamy!
Baby-shower: Tak więc i kolejne miesiące zapowiadają się bardzo pracowicie…
Aneta Todorczuk– Perchuć: Tak, to prawda. Ale absolutnie nie narzekam!:) Uwielbiam swoją pracę i świetnie czuję się, gdy pracuję. Jestem pewna, że dzięki temu, że realizuję się zawodowo, mogę być uśmiechniętą mamą!
Baby-shower: Duża ilość spraw zawodowych nie przeszkadza Pani angażować się w realizację ważnych i potrzebnych idei. Mówiąc to, myślę m.in. o Fundacji Mamy Dzieci.
Aneta Todorczuk– Perchuć: Fundacja Mamy Dzieci powstała z potrzeby serca i z rzeczywistych potrzeb wychowanków i byłych wychowanków Domu Dziecka. Naszym marzeniem jest pomóc każdemu wychowankowi – oni niekoniecznie mają wsparcie rodziców, jakie ma większość z nas. Chcemy pomóc im być samodzielnymi i niezależnymi, chcemy nauczyć ich żyć w społeczeństwie, pomóc im ogarnąć rzeczywistość, po prostu. Wychowankowie Domu Dziecka mają różne marzenia. Jeśli jest ktoś, kto zechciałby nam pomóc w ich spełnieniu, zapraszam na stronę internetową fundacji – mamydzieci.org
Baby-shower: Pani Aneto, trzymamy kciuki za powodzenie każdego z przedsięwzięć, w jakich bierze Pani udział. Choć widząc Pani zaangażowanie i serce, jakie Pani to wkłada, jesteśmy pewni, że wszystko pójdzie tak, jak powinno!
Bardzo dziękuję za rozmowę!