Będąc w ciąży słyszymy wiele rzeczy, jednak jest kilka takich, które irytują najbardziej. Są to nieco banalne, znane przez wszystkich teksty. Wszyscy wiemy, że mogą zirytować, ale i tak je powtarzamy. Oto one:
- twoje życie diametralnie się zmieni/twoje życie zmieni się o 180 stopni – na takie stwierdzenie możemy jedynie przewrócić oczami i przyznać rację rozmówcy;
- nie pij kawy – nie jest dobra dla dziecka – hmm chyba wszystkie o tym wiemy, bo będąc dziecięciem nie piłyśmy kawy;
- razem z Twoim ojcem uważamy, że (…) – tego chyba nie trzeba komentować…
- musisz się zdrowo odżywiać i dbać o swoją dietę – a gdzie tu miejsce na ciążowe zachcianki? To jest praktycznie ostatni moment kiedy możemy sobie pozwolić na drobne, jedzeniowe przyjemności;
- o jej, ale Twój brzuszek jest (mały, duży, okrągły, wystający…) – takie komentarze są bardzo dziwne, bo przecież duży brzuszek nie oznacza od razu bliźniaków, a mały przypadkowych wzdęć, a nie ciąży
- wyglądasz promiennie/promieniejesz – wspaniały komplement, jednak niektóre mamy, szczególnie te o nieco tłustej cerze mogą pomyśleć, że ich skóra się błyszczy…
- czy mogę dotknąć? – oczywiście chodzi o brzuszek ciążowy. Nie każda mama lubi, kiedy dotyka się jej brzuszka, a w szczególności, kiedy robią to obce osoby;
- hmmm, ehmm, i inne bliżej nieokreślone dźwięki wydawane, jako zaskoczenie na widok Twojego ciążowego brzuszka;
- cześć mamuśka, hej mamusiu itp. – określenie mama lepiej zarezerwować wyłącznie dla swojej mamy – kobiety, która nas urodziła.