Na nieco dziwny i lekko kontrowersyjny pomysł wpadła pewna blogerka.
Molly Thomas, bo o niej mowa, postanowiła umieszczać na swoim blogu parodie zdjęć bobasów. I tak oto przed oczami czytelników bloga ukazuje się zestawienie dwóch fotek: na jednej jest małe dziecko, na drugiej- mężczyzna ucharakteryzowany i przyjmujący pozy dokładnie takie, w jakich został uchwycony parodiowany bobas. Efekt? Dość zadziwiający, lekko szokujący, ale i coraz bardziej popularny. Ponoć wielu świeżo upieczonych rodziców marzy o tym, aby ich potomek zaistniał na blogu Molly. A co Wy sądzicie o całej sprawie?