Pływanie to jedna z najbezpieczniejszych i polecanych form aktywności dla przyszłej mamy. Nie naraża ani kobiety, ani dziecka, na urazy, wynikające m.in. z utraty równowagi czy nadmiernego obciążenia stawów, dobrze wpływa na samopoczucie, relaksuje, poprawia nastrój, a także odpręża – co udziela się także maleństwu. Wydzielające się w czasie relaksujących czynności endorfiny mają niezwykle pozytywny wpływ na harmonijny jego rozwój, a dzięki poprawie wydolności układu krążenia i oddechowego matki zwiększa się przepływ krwi przez macicę i łożysko, dzięki czemu dziecko jest lepiej dotlenione.
Korzyści z pływania w ciąży
Dodatkowo warto pamiętać, że gimnastyka w wodzie pozwala na lepsze radzenie sobie z trudnościami związanymi z porodem – poprawia się wytrzymałość, łatwiej rozwiera się szyjka macicy, więc istnieje spora szansa, że poród będzie krótszy i mniej bolesny.
Pływać można właściwie przez cały okres ciąży, dobrze jednak wcześniej zapytać się specjalisty, czy na pewno taka forma aktywności jest dla nas wskazana. Lepiej też zrezygnować z basenu, jeżeli istnieje zagrożenie poronieniem, porodem przedwczesnym czy występują krwawienia z dróg rodnych.
W przypadku braku przeciwwskazań dobrze jest – aby zmniejszyć ryzyko złapania infekcji – włożyć przed pójściem na basen do pochwy tampon, chroniący przed drobnoustrojami. Koniecznie należy go wyjąć zaraz po zakończeniu kąpieli, profilaktycznie można też stosować probiotyki, dbające o równowagę intymniej flory bakteryjnej.
Jaki styl pływania wybrać w ciąży?
W pierwszych miesiącach ciąży najlepiej pływać żabką, później wskazany jest styl klasyczny, zwłaszcza na grzbiecie, dzięki któremu ćwiczymy mięśnie odgrywające ważną rolę w czasie porodu, a więc mięśnie dna miednicy, pleców oraz pośladków.
Co ciekawe, na basen powinny wybierać się także przyszłe mamy, które nie potrafią pływać. Sama przechadzka po dnie basenu stanowi pewien wysiłek. Możliwe jest także zapisanie się na zajęcia aqua aerobiku dla ciężarnych, w czasie których umiejętność pływania wcale nie jest konieczna.
