Czego nie wolno jeść w ciąży i co nie jest wskazane?

Czego nie wolno jeść w ciąży i co powinna spożywać przyszła? Na ten temat napisano już wiele. Każda kobieta w ciąży powinna mieć świadomość tego, że istnieją grupy żywności, które nie są obojętne zarówno dla jej zdrowia, jak i rozwijającego się w jej ciele maleństwa. Mając tę wiedzę będzie mogła bardziej świadomie komponować posiłki mając poczucie pełnej dbałości o rozwijające się w niej nowe życie.

Mit,  że w ciąży należy jeść za dwoje został już na szczęście obalony. Aktualna wiedza na temat przebiegu ciąży pozwala na stwierdzenie,  że odżywanie matki w czasie oczekiwania na przyjście na świat dziecka powinno być skonstruowane tak, aby służyło zarówno płodowi, jak i jej samej. Nie mówimy jednak o ilości, ale o jakości. W żadnym innym okresie naszego życia, poza dzieciństwem i właśnie okresem ciąży, racjonalne odżywianie nie odgrywa aż tak istotnej roli. Ze względu na potrzeby dojrzewającego w łonie matki organizmu, a także na związane z tym zwiększone zapotrzebowanie na witaminy i minerały, istotne jest, aby jadłospis ciężarnej kobiety był jak najbardziej różnorodny i nie pomijał żadnej z grup żywności.

Przykładowo, badania przeprowadzone na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych przez Medical Research Council Vitamin Study w 33 ośrodkach w 7 krajach potwierdziły wcześniejsze obserwacje o prewencyjnej roli kwasu foliowego w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia wad cewy nerwowej. Kwas foliowy występujący w wielu produktach spożywczych (brokuły, brukselka, szpinak, kapusta włoska, szparagi, sałata, pełne ziarna zbóż, groch, fasola, owoce cytrusowe, wątróbka, drożdże) nie zawsze jest dobrze przyswajany przez organizm. Zawarte w nich związki są wrażliwe na działanie wysokiej temperatury, promieni słonecznych oraz kwasowość środowiska. Podczas przechowywania ulegają utlenieniu i stają się wówczas mniej przyswajalne. Gotowanie może zmniejszyć wartość kwasu foliowego od 50 do 90%. Receptą na to może być natomiast kwas foliowy zawarty w preparatach suplementacyjnych (np. kwas foliowy Puritan’s Pride), który jest lepiej przyswajalny.

Czego nie wolno jeść w ciąży

Mimo, że ryby są bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, nie należy spożywać ich w ciąży bez ograniczeń ze względu na możliwość przekraczającej dozwoloną dla organizmu ciężarnej dawkę rtęci (np. tuńczyk w puszkach). Jeśli najbardziej lubimy ryby wędzone, najlepiej ograniczyć się do spożywania małej porcji maksymalnie dwa razy w tygodniu. Wędzone produkty zawierają rakotwórcze nitrozaminy oraz bardzo dużą ilość soli, która może powodować nadciśnienie, szczególnie niebezpieczne podczas ciąży i porodu. Chcąc zadbać o prawidłowy poziom kwasów omega 3, a w szczególności DHA, który dba o układ odpornościowy i korzystnie wpływa na rozwój intelektualny oraz rozwój narządu wzroku dziecka, od III trymestru ciąży oraz podczas karmienia piersią można posiłkować się suplementami diety, np. Prenatal DHA. Źródłem kwasów omega-3 w preparacie jest wysokooczyszczony olej z tuńczyka, w którym proporcje DHA do EPA są najbliższe mleku matki. Ryby, które znalazły się na liście nie zalecanych kobietom w ciąży przez szwedzki Urząd Konsumenta to: okonie, szczupaki, sandacze, miętusy, wątróbki z dorsza,  węgorze, surowe owoce morza, a także ryby zimnowędzone oraz wędzone. Bezkarnie można natomiast cieszyć się świeżymi i mrożonymi rybami pochodzącymi z otwartych mórz, oceanów, np. dorsz, makrela, sielawa, śledzie pochodzące z połowów oceanicznych, łososie morskie i oceaniczne.

Zobacz:  Jemy dla dwojga, a nie za dwoje

Tego lepiej unikać

Napoje typu cola i pepsi, choć przez większość osób uważane za smaczne, są bardziej niebezpieczne dla zdrowia, szczególnie przyszłych mam, niż się potencjalnie wydaje. Oprócz zawartości działającej pobudzająco kofeiny i dającego urokliwe bąbelki, ale i podrażniającego   przewód pokarmowy dwutlenku węgla,  zawierają fosforany, które pogarszają wchłanianie przez organizm wapnia, tak ważnego dla prawidłowego rozwoju płodu. Jeśli dodać do tego duże ilości cukru, szkodzącego zdrowiu i urodzie ciężarnej oraz poprawiający smak i kolor potraw, mogący silnie uczulać benzoesan sodu, bilans jest prosty. Tego napoju w ciąży lepiej unikać.  Dawkę kofeiny, która może mieć pozytywnie stymulujący wpływ na ciśnienie  i ogólne samopoczucie u przyszłych mam zostawmy lepiej na jedną małą czarną z mlekiem. Natomiast częste picie kawy w ciąży, według najnowszych badań, może zwiększać ryzyko poronienia, przedwczesnego porodu i niskiej masy urodzeniowej dziecka.

Słodycze, szczególnie te kupne, na przykład ciasteczka, wafelki mimo kuszącego rozpływającego się w ustach smaku, nie stanowią najzdrowszej przekąski dla pań oczekujących dziecka. Zawierają dużo cukru i negatywnie wpływających na układ krążenia tłuszczów trans. Jeśli więc mamy nieodpartą ochotę na coś słodkiego, lepiej wybierać suszone owoce, gorzką czekoladę (ma największą zawartość tak potrzebnego w okresie ciąży magnezu) lub upiec domowe ciasto – wtedy mamy pewność co tak naprawdę serwujemy sobie i swojemu maleństwu.

Szybkie, złapane w biegu, dania na mieście są niewskazane dla pań w ciąży ze względu na częsty wystarczający brak higieny w miejscach, w których są przygotowywane, a także na brak odpowiedniej oprawy posiłku (spokój i wygodna pozycja  pozwalające na prawidłowe przeżucie i strawienie pokarmu). Ponadto dania typu fast food są najczęściej przygotowywane ze składników zawierających duże ilości soli i konserwantów (sosy, sery, pieczywo) i są ogromnie kaloryczne. Oczekująca potomstwa kobieta musi zwrócić baczną uwagę na bilans kaloryczny w ciągu dnia, nie tylko ze względu na dbałość o własny wygląd (świetnie poprawiający nastrój w okresie ciąży!), ale i ze względu na fakt konieczności dostarczenia dziecku odpowiedniej dawki witamin i minerałów każdego dnia. „Szybkie jedzenie” sprawia, że czujemy się najedzeni, ale bilans zysków i strat dla organizmu ciężarnej nie wychodzi po nim pozytywnie.

Zobacz:  Jak to, co jemy, wpływa na płeć dziecka

Niektórzy alergolodzy i pediatrzy podkreślają wagę unikania pokarmów zaliczanych do alergizujących nie tylko w początkowej fazie karmienia piersią, ale już w 3. trymestrze ciąży. Ze względu na ryzyko występowania alergii często zaleca się rezygnację ze spożywania owoców cytrusowych, kiwi, owoców morza, kakao, czekolady, orzechów, zwłaszcza ziemnych, produktów zawierających duże ilości konserwantów. Jednak, według aktualnej wiedzy, nie ma przekonujących dowodów na to, że restrykcje pokarmowe, zarówno podczas ciąży, jak i karmienia piersią, mają istotne znaczenie dla zapobiegania wystąpieniu alergii u dziecka.

Wykluczanie z diety ciężarnej kobiety szeregu potencjalnie alergizujących produktów „na wszelki wypadek” nie ma sensu. To, czy podczas ciąży lub laktacji będziemy je spożywać czy nie, nie będzie miało wpływu na ryzyko pojawienia się alergii na te produkty u dziecka. Jednak w przypadku pojawienia się objawów alergii u karmionego piersią dziecka, należy rozważyć wykluczanie z diety najbardziej podejrzanych o uczulanie produktów. Najlepiej, jeśli odbywa się to pod okiem doświadczonego alergologa. Obawiając się tego, iż ograniczając spożycie ważnych dla rozwoju dziecka składników, możemy wspomagać organizm suplementami przeznaczonymi dla kobiet ciężarnych i karmiących, które w bezpieczny sposób zadbają o ich odpowiedni poziom w codziennej diecie (np. Prenatal Complex).

Z tego należy całkowicie zrezygnować

Kampanie społeczne realizowane w ostatnich latach, uświadomiły Polki w znaczącym stopniu, że pozornie niewinna lampka wina od czasu do czasu może wyrządzić rozwijającemu się płodowi więcej krzywdy, niż nam  się wydaje. Nawet małe dawki alkoholu przedostają się bowiem do krwi dziecka. Spożywanie alkoholu w ciąży może powodować u dziecka zespół poalkoholowy, którego objawami są: nieprawidłowy rozwój serca i mózgu, opóźniony rozwój, a także niska masa urodzeniowa.

Na liście produktów zakazanych powinny również znaleźć się surowe i półsurowe produkty mięsne, ze względu na możliwą w nich zawartość drobnoustrojów powodujących toksoplazmozę i listeriozę – choroby mogące powodować poważne zaburzenia rozwojowe u płodu. Nawet jeśli deska serów urozmaicana warzywami i owocami wydaje nam się być najzdrowszą z przekąsek, komponując ją w czasie ciąży, należy dokonać ostrej selekcji. Sery dojrzewające i pleśniowe przetwory z niepasteryzowanego mleka koziego i owczego to potencjalne źródła listerii, bakterii wywołującej wspomniana już listeriozę. Jej ciężkie formy mogą wywołać przedwczesny poród, infekcję u nowo narodzonego dziecka, a także poważne wady neurologiczne.

Zobacz:  Co jeść, kiedy trzeba jeść za dwoje?

O ile, jako dorośli, świadome roli racjonalnego żywienia, odpowiedzialne tylko za siebie osoby, możemy od czasu do czasu skusić się na nie mające nic wspólnego z naturalnymi produktami, chemicznie wyprodukowane „rarytasy” (kolorowe napoje, zupki w proszku, mocno doprawione półprodukty, również te w puszkach), o tyle w czasie ciąży bardzo istotne jest, aby unikać wszelkiego rodzaju pokarmów zawierających sztuczne barwniki i konserwanty. Szczególnie niebezpieczne, bo powodujące zaburzenia trawienia i alergie, są: benzoesan sodu i glutaminian sodu obecne w co drugim produkcie, który znajdziemy na sklepowej półce… Dlatego w ciąży najlepiej odżywiać się najprościej jak to możliwe. Nieskomplikowane, ale jak najbardziej różnorodne, lekkostrawne dania podzielone na 3 główne posiłki i 3 niewielkie przekąski, uwzględniające zachcianki młodej mamy, zapewnią zarówno maleństwu, jak i jej samej bezpieczne 9 miesięcy oczekiwania na wielkie spotkanie.

Anna Machnowska

Podziel się swoją opinią
Joanna Pawłowska
Joanna Pawłowska

Specjalistka ds. contentu. Swoją karierę rozpoczęła od pracy w social media, następnie zgłębiała tajniki SEO, copywritingu oraz  content marketingu. W Redakcji zajmuje się  tworzeniem artykułów o tematyce zdrowotnej, lifestyle i podróżniczej.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Gość
Gość
10 lat temu

Ja myślę że my same dobrze wiemy i czujemy co nam wolno a czego nie , najlepszym wyznacznikiem jest własny organizm 😉

Gość
Gość
10 lat temu

Moim zdaniem ten artykuł jest raczej dziwny, jestem w początkowej fazie ciąży czyli 5 tygodniu i chciałam się mniej więcej dowiedzieć co powinnam jeść a czego nie i tak naprawdę nie dowiedziałam się niczego ciekawego a wręcz przeciwnie mam wrażenie że więcej nie mogę jeść bo ryzyko tego i tamtego… Ech lepiej książkę jednak kupic zainwestować trochę kasy i jakoś lepiej będzie opisane bo chociaż w min 30 stronach a nie 4 …. Tak jak dziewczyny pisały wcześniej nie dajmy się zwariować 😉 ale człowiek chciałby się czegoś dowiedzieć po prostu 8) pozdrawiam wszystkie mamy ;D

Gość
Gość
10 lat temu

Twierdzenie że w mlecznych produktach(chodzi mi o sery) nawet tych z niepasteryzowanego mleka jest salmonella i inne syfy jest niedorzeczne. Jeżeli w jakimś produkcie wykryliby chodziarz jedną kolonie salmonelli(1 na 10 próbek) zaraz byłby najazd mediów(krążą jak sępy żeby tylko gdzieś wykryto salmonellę), sanepidu i kobieta w ciąży dostałaby niemałe odszkodowanie. Szczepionki dodawane do serów, jogurtów i innych produktów mlecznych są naprawdę zjadliwe i zabójcze dla wszystkich wymienionych w artykule bakterii. Z artykułu wynika że najlepiej łykać same kapsułki. Kurcze nasi rodzice jakoś nie mieli takich wygód, jakoś żyjemy i jesteśmy zdrowi

Karolina
Karolina
12 lat temu

Według tych wszystkich internetowych ekspertów najlepiej będzie jak w ogóle przestaniemy jeść. Ja w ciąży jadłam wszystko i po9 mc urodziłam zdrowego i dorodnego malca.E ch

Gość
Gość
13 lat temu

taaa. to co my mamy jeść jak nic nie możemy ;/

Gość
Gość
13 lat temu

„super” artykuł :/ zwłaszcza, że na początku napisane jest, aby spożywac gorzką czekoladę:] ale już w kolejnym akapicie dowiadujemy się, że ów kakao -zawarte przeciez w czekoladzie i sama CZEKOLADA nie jest zalecana w ciąży:]
Tudzież wnioskuję, że najlepiej nic nie jesc a żywic sie najlepiej jedynie, preparatami z apteki:] wtedy napewno będziemy pewne, że nie zaszkodzimy dziecku.

Gość
Gość
13 lat temu

ja uważam tak jak poprzedniczka,że najważniejsze nie popadać w paranoje….ciąża to nie choroba….moja pani ginekolog poradziła jeść mi normalnie i wszystko z większym naciskiem na warzywa i owoce i nabiał i tyle,nie dajmy się zwariować:)

Gość
Gość
14 lat temu

Ciekawe, ze proponuja tu suplementy diety. Prawda jest taka, ze zarowno witaminy jak i minerały najlepiej przyzfajane są w wersji „naturalnej” a nie w tabletce. W dodatku trzeba pamietac, ze suplement diety nie jest tak przebadany jak leki. Radze mimo wszystko uważać. Lepiej zjesc jednak rybkę (pełnomorską, nie tłustą) niz suplementować nienasycone kwasy tłuszczowe. Suplementami diety zajmowałam sie 10 lat i teraz omijam szerokim łukiem. Prawda jest taka, ze suplemety to chemia, ktorej tu radzą unikać.

Natalia
Natalia
14 lat temu

Najlepiej tak jak w artykule unikać ”chemii” i jeść rzeczy typu ; owoce,warzywa, zdrowe mięso.
A dodatkowo od 3 miesiaca ciazy zażywam feminatal 😉

Gość
Gość
14 lat temu

najlepsze jest to ze na poprzedniej stronie tego samego forum czytalam ze nalezy jesc duzo ryb, pic kakao itp a tu ze3 jednak nie po za tym unikanie wszytskiego potencjalnie niebezpiecznego to moim zdaniem glupota, potencjalnie mialam byc chlopcem wyszlo inaczej. najwazniejsze w ciazy to nie popadac w paranoje i nie dac sie zwariowac jesc normalnie ale tu racja nie przezerac sie i bedzie ok

Gość
Gość
14 lat temu

Bardzo fajny artykuł. Chciałabym się jeszcze dowiedzieć jak jest z suplementami diety typu Prenalen. Wiem, ze ten jest rekomendowany przez instytut matki dziecka, i ma bardzo naturalny skład, ale czy takie rzeczy są polecane?