Praktyka częstego mycia rąk jest u nas ciągle jeszcze niedoceniana, chociaż powszechnie wiadomo, że większość zakażeń przenoszonych jest tą drogą. Mycie rąk jest najskuteczniejszym sposobem przeciwdziałania szerzeniu się chorób zakaźnych.
Przez ręce są przenoszone różne mikroorganizmy: bakterie, grzyby, wirusy, pierwotniaki. Istnienie związku przyczynowego, pomiędzy higieną rąk, a występowaniem zakażeń, jako pierwszy udowodnił i opisał w XIX wieku węgierski lekarz, Ignaz Semmelweis. Po tym, jak zaczął on wymagać od lekarzy, aby przed podejściem do pacjenta myli ręce w roztworze chloru śmiertelność wśród rodzących kobiet, związana z tzw. gorączką połogową (zakażenie paciorkowcem ropnym, Streptococcus pyogenes) obniżyła się z 16% do 3%. W środowisku szpitalnym można zetknąć się z drobnoustrojami, które nie tylko wywołują groźne zakażenia, ale też są oporne na antybiotyki. Dlatego przestrzeganie zasad higieny w warunkach szpitalnych ma szczególne znaczenie w zapobieganiu powikłaniom infekcyjnym u pacjentów.
W ten sam sposób są przenoszone zarazki również w środowisku pozaszpitalnym, a oporne na antybiotyki drobnoustroje coraz częściej są wykrywane u osób, które nigdy nie miały kontaktu ze szpitalem. Przyczyną takiej sytuacji może być zarówno niewłaściwe stosowanie antybiotyków jak też „przedostawanie się” patogennych drobnoustrojów poza obszar szpitala. Są one przenoszone na rękach pracowników służby zdrowia, osób, które przychodzą w odwiedziny do swoich bliskich, a także pacjentów, którzy po leczeniu opuszczają szpital. Bakterie, które są obecne na naszych rękach w przeważającej większości należą do tzw. flory fizjologicznej. Są to gronkowce skórne, niechorobotwórcze maczugowce, paciorkowce i inne ziarenkowce, które wchodzą w skład tzw. stałej, rezydującej flory skóry, zasiedlając mieszki włosowe, pory, gruczoły potowe i łojowe. Skład tej flory, zasadniczo nie ulega zmianom pod wpływem mycia, czy krótkotrwałej dezynfekcji. Te same bakterie oraz szereg innych, na powierzchni rąk tworzą tzw. florę przejściową, która może zostać znacząco zredukowana w procesie mycia i dezynfekcji. W składzie flory przejściowej mogą znaleźć się drobnoustroje chorobotwórcze, które przedostają się na ręce po kontakcie ze skażoną powierzchnią. Należą do nich: gronkowce złociste, pałeczki Salmonella, bakterie flory kałowej, takie, jak Escherichia coli, Enterococcus, Klebsiella, pałeczki ropy błękitnej (Pseudomonas aeruginosa). Mogą one zagrozić nam oraz osobom, którym poprzez dotyk możemy je przekazać – o ile wcześniej nie usuniemy ich z powierzchni naszych rąk.
żel dettol mam zawsze przy sobie, gdy jestem w podróży i na mieście. do tej pory ciągle mierzyłam się z uczuciem brudnych rąk, szczególnie w pracy albo po trasie komunikacją miejską. żelu mogę użyć w każdej chwili, a są sytuacje, kiedy nie ma się dostępu do bieżącej wody albo czystej toalety. dlatego polecam wszystkim, warto mieć go w torebce. szczególnie teraz w zimie, kiedy tyle zarazków dookoła…