Już za kilka dni wchodzi w życie wprowadzona w 2009 roku reforma oświatowa. Ja będzie wyglądało zderzenie teorii z rzeczywistością?
Obawiamy się, że niebyt korzystnie. Głównie dla przedszkolaków. Wedle założeń reformy wszystkie 5-letnie maluchy powinny obowiązkowo pójść do przedszkola. Jednak, jak się okazuje, nie dla wszystkich wystarczy miejsc. Nie ma także jasnych i precyzyjnych przepisów regulujących opłaty za przedszkola. Jak sobie poradzą placówki, rodzice i przedszkolaki?
Znowelizowane przepisy nakładają na rodziców obowiązek zapłaty za uczęszczanie dziecka do przedszkola pod warunkiem jednak, że maluch przebywa w nim powyżej 5 godzin ( do 5 godzin pobyt jest bezpłatny i wchodzi w tzw. podstawę programową). Samorządy będą jednak musiały zobligować rodziców do zdeklarowania czasu, jaki ich pociechy będą spędzać w przedszkolu (lub – idąc wzorem Polic – wprowadzić karty elektroniczne, które rodzice będą podbijać każdorazowo przy odprowadzeniu i odebraniu dziecka z przedszkola). Tylko wtedy, gdy samorządy będą znały decyzje rodziców, będą wiedzieć jaką kwotę muszą przeznaczyć na opiekę nad maluchami. Problem jednak w tym, że wiele gmin do dziś nie przyjęły uchwał.