Magda Steczkowska – mama, artystka, niepoprawna optymistka. Tylko nam Magda zdradza swój przepis na rodzinne szczęście! O miłości do córek, o tym, jak się godzi bycie mamą i bycie artystką, o najpiękniejszych melodiach dzieciństwa specjalnie dla portalu baby-shower opowiada Magda Steczkowska. Z Magdą Steczkowską rozmawiała Ania Hacuś – Krawczyk.
Baby-shower: Pani Magdo, właśnie wydała Pani wraz z zespołem Indigo trzecią płytę. Tytuł „Pełnia”. Niemal natychmiast pojawiają się pozytywne skojarzenia. Pełnia szczęścia?:)
Magda Steczkowska: „Pełnia” wszelkich emocji! Głównie pozytywnych, ale na płycie jest nie tylko o szczęściu, ale i zdradzie, złamanym sercu , o walce…
Baby-shower – Realizuje się Pani w każdym aspekcie – jako artystka, mama, żona… A ja zapytam o to, jak udaje się łączyć te wszystkie sfery życia?:) Domyślam się, że bycie mamą trójki dzieci i bycie tak aktywną artystycznie wcale nie jest takie proste.
Magda Steczkowska: Oj nie jest! Ale jakie mam wyjście? Mogę tylko jeszcze usiąść i płakać ! Na co szczerze mówiąc mam czasami wielką ochotę (śmiech). Mam dużo szczęścia, gdyż mój mąż, Piotr Królik, który również jest muzykiem, doskonale to rozumie i mimo że gra z Brathankami i zajmuje się moimi sprawami artystycznymi, to jeszcze jest bardzo pomocny w domu. Najważniejsze jest to, że mam w nim oparcie i poczucie bezpieczeństwa. A kiedy wyjeżdżamy, możemy liczyć na naszą wspaniałą nianię – Panią Martę, której nasza Michalinka nadała imię „Palala”. Bardzo lubi dziewczynki i z wzajemnością, a my mamy do niej ogromne zaufanie, co znacznie ułatwia nam rozstania z dziećmi.
Baby-shower: Pani Magdo, jest Pani osobą bardzo optymistyczną, szalenie pozytywnie nastawioną do życia. Co daje Pani tyle energii?
Magda Steczkowska: Miłość , dzieci , ludzie… Życie po prostu!
Baby-shower: Jak w tzw. „szarej codzienności” nie przeoczyć pięknych, niepowtarzalnych momentów?
Magda Steczkowska: Dobre pytanie! Chciałabym znać na nie odpowiedź… Kiedy wyjeżdżam, najbardziej się boję, że moje córeńki zrobią jakiś ogromny krok w swoim dorastaniu, a ja tego nie zobaczę. Tego najbardziej mi żal. Dlatego staramy się tak organizować nasze życie artystyczne, żeby jak najwięcej czasu spędzać z naszymi ślicznotkami.