Statystyki nie pozostawiają złudzeń – aż 1 na 10 polskich mam zmaga się z depresją poporodową. To bardzo poważne zaburzenie, które powoduje dysfunkcję wielu obszarów życia młodej mamy. Depresja poporodowa (którą należy wyraźnie oddzielić od baby bluesa) zazwyczaj objawia się jako permanentne poczucie nieumiejętności radzenia sobie z obowiązkami, jakie pojawiają się w związku z narodzinami dziecka. Odczucie beznadziei, jakie towarzyszy świeżo upieczonym mamom, może przybierać różne formy. Apatia, niechęć do działania, płaczliwość, smutek, utrata apetytu, senność – to zaledwie część sygnałów świadczących o możliwości pojawienia się problemów z depresją i zaledwie odsetek jej objawów.
Sytuacja wielu młodych polskich mam jest tym trudniejsza, że kobiety są w tym lęku przed niepowodzeniem i nieporadzeniem sobie w roli mamy zupełnie odosobnione. To brak wsparcia ze strony najbliższych oraz wszechogarniająca i zewsząd promowana presja bycia mamą idealną powodują, że kobiety nie chcą się przyznawać do depresji. A szkoda. Zatajanie problemu nie zmienia bowiem sytuacji młodych matek. Niczym nieuzasadnione poczucie wstydu oraz lęk przed utratą dziecka sprawia, że młode mamy nie chcą korzystać z profesjonalnej pomocy specjalistów. Tymczasem pomoc psychiatry i psychologa to często jedyna droga do odkrycia radości macierzyństwa. Warto też uświadomić sobie, że mama idealna to mit. Że my – mamy mamy prawo pytań, wątpliwości, do popełniania błędów. Że lęk, obawa i brak poczucia pewności, odczuwany zwłaszcza w pierwszych tygodniach życia dziecka, to stan zupełnie normalny.
Fot.Katarzyna Piwecka Fotografia ciążowa i dziecięca Poznań www.katarzynapiwecka.pl