Znalezienie matki zastępczej to bułka z masłem. Wynajmowanie brzucha do rodzenia cudzych dzieci nie jest procederem uregulowanym przez prawo i akceptowanym przez religię, ale wiele kobiet się na to decyduje. Niektóre, by pomóc parom w potrzebie. Inne uważają to za niezły biznes.
Bardzo chcesz mieć dziecko, ale nie możesz? Choroba sprawiła, że nie masz szans na urodzenie wymarzonego bobasa? A może nie chcesz tracić czasu na ciążę? Albo boisz się bolesnego porodu i że po dziewięciu wyczerpujących miesiącach nie odzyskasz dawnej figury? Jeśli odłożyłaś 15 tysięcy euro, to nie masz się czym martwić. Wystarczy poszperać w sieci, by bez większego trudu znaleźć ogłoszenia od kobiet, które chętnie urodzą za ciebie dziecko.
Bocian nie chce przylecieć
Eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia uważają niepłodność za jedną z najpoważniejszych i najgroźniejszych chorób naszych czasów. Starania o dziecko 20% par na świecie spełzają na niczym. W Polsce taka tragedia spotyka nawet co piątą parę. Skala zjawiska jest zatrważająca, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że medycyna jest w stanie pomóc najwyżej trzydziestu parom na sto. Najgorsze, że wśród tych, do których bocian nie chce przylecieć, coraz większy odsetek stanowią osoby bardzo młode – takie, które powinny być w kwiecie wieku rozrodczego. Życie z przeświadczeniem, że jest się bezpłodnym, to udręka, szczególnie wówczas, gdy osoby dotknięte chorobą nie mogą znaleźć na nią lekarstwa. A najlepszym lekarstwem byłby w dużej części przypadków zabieg zapłodnienia in vitro. Niestety jest to lekarstwo drogie i choćby z tego względu niedostępne dla wszystkich chętnych. Koszt zapłodnienia tą metodą to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. A Polska jest jednym z tych krajów, w których finansowanie tego typu zabiegów z ubezpieczenia zdrowotnego nie jest możliwe.
Jak MOGĄ nie umieć ortografii!!!!!
jas tak mogom
jak mogom
>:(>:(