Odzyskaj kontrolę nad dziećmi dzięki prostym, bezpośrednim sposobom przetestowanym przez zespół doświadczonych niań! Sięgnij po poradnik „Nianiu, na pomoc!”, a wychowanie dzieci stanie się prostsze.
Twój dom stanął na głowie? Pierwsze skrzypce grają w nim dzieci? Masz wrażenie, że jesteś raczej dozorcą małpiarni, a nie rodzicem?
Trzymaj się. Gdy Twoja rodzina popada w tarapaty, do akcji wkraczają Nianie do zadań specjalnych. Bo dzieci nie rodzą się nieznośnymi bachorami – nieznośnymi bachorami dzieci się stają. Nikt nie wie o tym lepiej niż Niania Deb i Niania Stella – gwiazdy programu „Nianiu, na pomoc!”, który z dnia na dzień stał się hitem w TVN Style. Co tydzień tysiące widzów gromadzą się przed telewizorami, by zobaczyć, jak nianie przejmują stery i przemieniają kolejny rodzinny młyn w oazę spokoju i porządku. Niestraszne im karczemne awantury – Niania Deb i Niania Stella pomagają rozwydrzonym dzieciom i zdezorientowanym rodzicom stać się rodziną, którą zawsze chcieli być.
Teraz nianie dzielą się swoją wiedzą z milionami innych rodzin na całym świecie, które miotają się w poszukiwaniu niezawodnych rozwiązań. Pokazują, że w pierwszej kolejności zmienić się muszą rodzice, bo gdy za złe zachowanie nie ponosi się konsekwencji, dzieci szybko zdają sobie sprawę, że nie ma powodu, dla którego miałyby przestać dokazywać. A gdy mama i tata nie wiedzą co robić, dowodzenie przejmują dzieci. Nauczysz się, jak stawiać czoła problemom, jak być twardym a zarazem kochającym, jak porozumiewać się łatwo i efektywnie i jak wprowadzić jasne zasady domowe.
Poradnik „Nianiu, na pomoc!” – Nianie do zadań specjalnych pomoże Ci radzić sobie w sytuacjach, które wymknęły się spod kontroli.Rodzice! W sytuacjach podbramkowych dzwońcie po Nianie do zadań specjalnych.
Premiera książki 11 marca 2009.
Wstęp
To największy koszmar rodziców… Dzieci, które zupełnie wymknęły się spod kontroli i stawiają dom na głowie… Te rodziny są już u kresu sił… Potrzebują natychmiastowej pomocy… Czy uda się je ocalić? Pozostaje im tylko jedno wyjście… Nianiu, na pomoc!
Trzymajcie się. Jeśli Wasza rodzina ma problem, nianie do zadań specjalnych wkraczają do akcji.
Miliony widzów co tydzień gromadzą się przed telewizorami, by obejrzeć nowy odcinek o tym, jak kolejna rodzina, której sprawy wymknęły się spod kontroli, błaga nas o przejęcie sterów, opanowanie chaosu i przywrócenie porządku, a to wszystko… w ciągu zaledwie siedmiu dni. Niezależnie od natężenia awantur, poziomu dezorientacji rodziców i stopnia niechęci do zmian, mimo że są one konieczne, rodzina taka szybko zdaje sobie sprawę, że możemy jej pomóc wszystko to odkręcić. Pokazujemy, że częstym błędem jest skupianie całej uwagi na tym, co dzieje się dzisiaj, a ignorowanie o wiele poważniejszych zagrożeń, w jakie obecne problemy przerodzą się jutro.
Rodzice, musicie się nauczyć, że możecie kochać swoje dzieci, a jednocześnie być dla nich nauczycielami i wzorami postępowania. Dzieci przecież uczą się tego, co widzą na co dzień.
– Gdy krzyczycie i złościcie się, Wasze dzieci też będą się złościći krzyczeć.
– Gdy jeden rodzic nie współpracuje z drugim i podważa metody wychowawcze drugiego, dzieci też nie będą z Wami współpracować.
– Gdy w Waszym domu za złe zachowanie nie ponosi się konsekwencji, Wasze dzieci nie wiedzą, dlaczego miałyby się starać.
– Gdy pobłażacie dzieciom i spełniacie wszystkie ich zachcianki – bo macie poczucie winy, że za dużo czasu spędzacie w pracy – Wasze dzieci zamieniają się w rozkapryszone królewny i rozpuszczonych książąt.
– Gdy nie wiecie, co robić, kontrolę przejmują Wasze dzieci.
Wciąż powtarzamy rodzicom, że wychowywanie dzieci to ich obowiązek. Pewien chłopiec, czteroletni Jamie, ogłosił: „Szefem tej rodziny jestem ja!”. Naprawdę tak myślał. Naprawdę tak się zachowywał. Bo matka mu na to pozwalała. Po tygodniu spędzonym z nianią Stellą wszystko się zmieniło. Chłopiec odetchnął z ulgą, bo znów mógł być czterolatkiem, a jego mama nie posiadała się ze szczęścia, że wreszcie to ona tu rządzi. Nauczyła się, że bycie dobrym rodzicem nie jest równoznaczne ze spełnianiem każdego kaprysu dziecka albo pilnowaniem, żeby dziecko zawsze miało dobry humor. Zdała sobie sprawę, że musi wyzbyć się chęci kontrolowania każdego kroku syna i część obowiązków wychowawczych powierzyć mężowi. Stworzyła z nim zgraną drużynę, oboje nauczyli się konsekwencji. Trudno uwierzyć, że zanim wkroczyłyśmy do akcji, ich poglądy wychowawcze były diametralnie różne, co stanowiło poważne zagrożenie i dla przyszłości syna, i dla trwałości związku jego rodziców.
Chciałybyśmy zaordynować każdej matce i każdemu ojcu magiczną pigułkę, po której wszystkie dzieci w cudowny sposób zaczną zachowywać się jak aniołki – 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Takiej pigułki niestety nie ma. Jest tylko konsekwencja, determinacja i dyscyplina. Koniec z lenistwem! Jeśli chcecie, aby w Waszym domu żyło się szczęśliwie i spokojnie, musicie jak najwcześniej stawić czoła problemom – z pełnym przekonaniem i konsekwencją. Jeśli problem jest niewielki, zajmijcie się nim już teraz. Smoczek łatwiej zabrać niemowlakowi niż trzylatkowi.
Wszyscy rodzice, którzy dzwonią do naszego programu, błagając nas o pomoc, sami w razie kłopotów wychowawczych zwykle idą po linii najmniejszego oporu. Tak im to już weszło w krew, że nie wiedzą, jak mieliby zareagować inaczej. Szczerze? Naszym zdaniem każdy rodzic w głębi duszy zdaje sobie sprawę, że gdy w supermarkecie mówi do dziecka: „Tak, możesz zjeść ten batonik przed obiadem, o ile wreszcie się zamkniesz i ludzie przestaną tak na mnie patrzeć i myśleć, że jestem wyrodną matką”, wybiera najłatwiejsze wyjście i kiedyś za to zapłaci – nie tylko przy kasie supermarketu.
Filozofia niań jest prosta: dziecko nie rodzi się nieznośnym bachorem, nieznośnym bachorem dziecko się staje – za sprawą rodziców, którzy nie potrafią mu odmówić, nie są w stanie pociągnąć go do odpowiedzialności za złe zachowanie i nie umieją się porozumiewać.
Wierzymy w Rodzicielstwo Rozsądne. Gdy bierzemy w obroty dorosłych, uczymy ich dorosnąć i stać się rodzicami. Wyznawanie zasad rozsądnego rodzicielstwa nie oznacza, że jesteśmy okrutne, surowe, niemiłe czy pozbawione uczuć – wręcz przeciwnie. Rodzice dowiadują się, że surowość nie jest równoznaczna z tyranią. O wiele więcej szkody czynią, dając dzieciom wejść sobie na głowę, zamiast ustalić wyraźne granice i zasady, które pozwolą utrzymać w domu porządek.
Ojciec rodziny, u której pracowała kiedyś niania Deb, pozwalał trzyletniej córce robić na kanapie fikołki, wyżerać siostrze skrzętnie ukryty zapas M&M-sów i oglądać ukochane, krwawe filmy kung-fu – a wszystko to jednocześnie. Niania Deb oznajmiła tacie, że fikołki plus cukierki to nie najlepszy pomysł, a pełne przemocy filmy zupełnie nie nadają się dla trzyletniego dziecka.
– Nie ty decydujesz, co jest dla mojego dziecka dobre, a co nie – warknął tata.
Odpowiedź niani Deb była krótka i węzłowata:
– Dopóki twoja córka nie może o tym decydować, ja będę to robić. W tej chwili mówię w jej imieniu. I oto, co mówię: „Dość tego”.
A więc jeśli szukacie rozwiązań lekkich, łatwych i przyjemnych, to nie jest książka dla Was. Jeśli szukacie rozwiązań, które odniosą skutek, pomożemy Wam.
Wierzymy, że dzieci potrzebują wiele miłości, ale też zasad, które wprowadzą w ich życie ład i porządek. To oznacza surowe granice, choć indywidualnie dostosowane do osobowości każdego dziecka, oraz mnóstwo, mnóstwo wsparcia i pochwał, a nie bezustannych utyskiwań i kazań. Pokażemy Wam, jak stawiać czoła problemom rodzinnym, jak być twardym, a zarazem kochającym, jak porozumiewać się łatwo i efektywnie i jak wprowadzić zasady. Nauczymy Was, w jaki sposób skończyć z szukaniem wymówek i unikaniem problemów, które zdają się nie do przejścia, i jak nie tracić ducha, gdy dzieci wyją i zawodzą. Może się to Wam wydać nielogiczne, ale narzucenie dzieciom większej dyscypliny daje im więcej swobody, by mogły rozkwitać, rozwijać skrzydła i dorastać zdrowo, szczęśliwie i w miłości.
Rodzice często mówią nam, że nie mają czasu zająć się Zasadami Domowymi, a my na to odpowiadamy: „Dobrze, po prostu oglądajcie nasz program”. Nic tu nie jest wyreżyserowane, scenariusze pisze życie. W ciągu raptem paru dni naprawdę można cofnąć lata złych nawyków i naprawić wiele uporczywych problemów. Robimy to cały czas – bo doświadczenie od razu pozwala nam dostrzec, co jest nie tak. Wiemy, jak wybrać i przeforsować to, co najważniejsze, a jak odpuścić sobie kwestie mniej ważne. Jest znacznie więcej rodzin potrzebujących pomocy niż tych, które mogą wziąć udział w programie Nianiu, na pomoc!, ale odzew na nasze metody był tak wielki, że postanowiłyśmy podzielić się doświadczeniem z szerszą rzeszą zagubionych rodziców, desperacko szukających rozwiązań, które ich nie zawiodą. Rozwiązań, które naprawdę działają.
Zobaczycie, że pewne rady powtarzamy tu do znudzenia. To dlatego, że musimy wbić je Wam do głowy, żeby stały się nieodzowną, niekwestionowaną częścią Waszego dnia – tak jak mycie zębów czy posyłanie dzieci do szkoły.
Nasza książka jest pomyślana jako unikalny podręcznik pierwszej pomocy wychowawczej, traktujcie go jak domowy odpowiednik telefonu zaufania – nie tylko dla rodziców niemowląt i małych dzieci, ale też przedszkolaków, dzieci w wieku szkolnym i nastolatków.
W części pierwszej zajmujemy się komunikacją. Bez efektywnej komunikacji rady zawarte w części trzeciej nie poskutkują. Tak więc, rodzice, przeczytajcie pierwsze trzy rozdziały od razu. Rozdział drugi omawia różne typy komunikatów, jakie wysyłają rodzice, i uczy partnerów, że są po tej samej stronie, a więc muszą uzgodnić i zgrać swoje metody wychowawcze. Rozdział trzeci zawiera wskazówki, jak skutecznie rozmawiać z dziećmi. Rozdział czwarty pomoże Wam nauczyć dzieci efektywnego wyrażania emocji – co oznacza koniec z jęczeniem, płaczem, krzykiem, napadami złości i histerią.
W części drugiej omawiamy Zasady Domowe. W rozdziale piątym przeczytacie, jak obmyślić i ustalić Wasze własne zasady. Rozdział szósty objaśnia nasze pryncypium – że wszystko musi mieć swoje konsekwencje, i mówi, w jaki sposób przekuć to na Zasadę Przerwy oraz system nagród, takich jak słoik ze szklanymi kulkami.
Rozdział siódmy uczy, jak ustalić harmonogram zajęć i trzymać się go oraz jak wprowadzić zwyczaj wspólnej rodzinnej kolacji. W rozdziale ósmym zajmujemy się bardzo istotną kwestią sprzątania oraz pozbywania się starych gratów i podpowiadamy, jak włączyć w to dzieci. Rozdział dziewiąty zawiera informacje o najważniejszych z Zasad Domowych – zasadzie miłości i szacunku.
Część trzecia to przystępny przewodnik po konkretnych problemach ułożonych w porządku alfabetycznym. Jeśli macie problem, możecie zajrzeć do tej części w pierwszej kolejności, a potem wrócić do poprzednich rozdziałów po dokładniejsze informacje. Rozdział dziesiąty zawiera rozwiązania problemów, które napotykamy w domu, jedenasty – poza domem, a dwunasty omawia kwestie najtrudniejsze.
Wy też nauczycie się dostrzegać, co dolega Waszej rodzinie, i sporządzać odpowiedni plan działania. Spróbujcie, a w ciągu zaledwie kilku dni możecie osiągnąć zdumiewające efekty. Nasze ekspresowe rozwiązania zapewnią trwałe rezultaty – o ile tylko będziecie trzymać się planu.
Jeśli na wprowadzenie nowych Zasad Domowych musicie poświęcić tydzień urlopu, nie wahajcie się. Na co czekacie? Drastyczne problemy wymagają drastycznych rozwiązań.
Wychowywanie dzieci to niby żadna filozofia, a jednak tyle rodzin – i to tych z pozoru zdrowych i zwyczajnych, nie niewydolnych albo patologicznych – ma z nim kłopot. To prawdopodobnie najtrudniejsze, najpoważniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadanie, z jakim człowiek musi zmierzyć się w życiu. Całe szczęście, że dostarcza też najwięcej satysfakcji.
Zapewnienie dzieciom szczęśliwego domu to obowiązek każdego rodzica. Twojemu dziecku szczęśliwy dom po prostu się należy!
Dzieci zasługują na szacunek, spokój i harmonię, konsekwencję w działaniu i miłość. Mamy nadzieję, że ta książka pomoże Wam ustalić Zasady Domowe, które okażą się skuteczne i pozwolą Waszym dzieciom rozkwitnąć, abyście stali się rodziną, jaką zawsze chcieliście być.
Całujemy,
Niania Deb
Niania Stella