Duże skupiska ludzi sprzyjają szerzeniu się różnych infekcji, także infekcji jelitowych. Jak uniknąć przykrych dolegliwości wywołanych przez rotawirus?
Jak rozpoznać, że z malcem dzieje się coś niedobrego? I czy można się uchronić przed rotawirusem?
Zakażenie rotawirusem jest groźne. Gwałtowny przebieg infekcji oraz duże ryzyko odwodnienia chorego powodują, że dzieci zakażone rotawirusem często wymagają hospitalizacji i podania kroplówki, która uzupełni utraconą wodę i elektrolity.
Wysoka gorączka, gwałtowne wymioty oraz częste (nawet do 10 razy na dobę), luźne, wodniste, zielonożółte stolce- oto najczęstsze objawy zakażenia rotawirusem. Wymioty i biegunka powodują, że maluch traci ogromne ilości płynów i elektrolitów, staje się ospały i słaby. Uwaga! Dzieci karmione piersią mogą oddawać nawet kilkanaście półpłynnych stolców na dobę i nie oznacza to bynajmniej, że dzieje się coś złego! Jeśli niemowlę prawidłowo przybiera na wadze, często oddaje mocz i nie cierpi z powodu innych dolegliwości (np. wymiotów)- wszystko jest w porządku.
Jeśli nie udało wam się uniknąć zakażenia i Twoja pociecha cierpi z powodu wymiotów i biegunki- pamiętaj o nawadnianiu dziecka! Jeśli karmisz naturalnie- nie tylko nie przerywaj karmienia, ale wręcz przeciwnie- dostawiaj dziecko najczęściej jak to tylko możliwie. Dzieciom karmionym mlekiem modyfikowanym zaleca się około 4 godzinną przerwę w mlecznym karmieniu. W tym czasie trzeba podawać płyny(np. wodę czy herbatki ziołowe) oraz elektrolity (płyny zawierające elektrolity są do kupienia w każdej aptece).
Zakażenie rotawirusem to nie tylko biegunka i wymioty, ale także i gorączka. Dziecku zmagającemu się z infekcją trzeba podać lek obniżający gorączkę- najlepiej w formie czopka z paracetamolem. Dobrym rozwiązaniem są także chłodne okłady i kąpiele.