Dla większości maluchów spanie w jednym łóżku z mamą i tatą to ogromna przyjemność, która daje im poczucie bezpieczeństwa oraz kojącej bliskości.
Zupełnie inaczej na tę kwestię patrzą rodzice – o ile w pierwszych tygodniach chcą w pełni nacieszyć się niemowlakiem i zapewnić mu kojący spokój, to w miarę jak malec rośnie, wspólne spanie robi się coraz bardziej uciążliwe. Jak więc osiągnąć kompromis pomiędzy potrzebami pociechy a rodziców?
Jeśli maluch często się budzi i płacze, a ty nie chcesz zarywać kolejnej nocy, lepszym rozwiązaniem jest spanie z dzieckiem. Oboje będziecie spokojniejsi, a ty dodatkowo zyskasz pewność, że twoja pociecha czuje się bezpieczna. Spanie z niemowlakiem jest także sposobem na nawiązanie bliskiej relacji oraz przeżycie cudownych chwil, które jeszcze długo będziecie wspominać. Dzięki temu również zapracowany tata, który na co dzień nie ma czasu na zabawę z maluchem, będzie miał okazję, aby zbudować z nim rodzicielską więź. Pediatrzy podkreślają, że wspólne spanie ułatwia też karmienie piersią – możesz to robić bez wstawania z łóżka i gwałtownej pobudki, co mogłoby oznaczać kolejną nieprzespaną noc.
Inną zaletą dzielenia małżeńskiego łoża z maluchem jest, paradoksalnie, wzrost satysfakcji z seksu. Młodzi rodzice na pewno nie poczują miłosnej rutyny, ponieważ będą zmuszeni szukać nowych miejsc i okoliczności pozwalających na spędzenie intymnych chwil tylko we dwoje.
Niestety, wspólne spanie z niemowlęciem ma również swoje minusy. Najważniejszym jest fakt, że dzieci, które od pierwszych dni życia śpią z rodzicami, łatwo nie rezygnują z tej przyjemności, dzieląc z nimi małżeńskie łoże nawet do 10. roku życia! Bardzo często doprowadza to do sytuacji, w której permanentnie niewyspani tatusiowie muszą zrezygnować ze spania w rodzinnym gniazdku i przenoszą się do innego pokoju albo na kanapę do salonu. Jak wiadomo, takie rozluźnienie więzi między rodzicami nie wróży nic dobrego i może stać się przyczyną małżeńskich kłopotów.
Rzecz jasna, codzienne spanie z dzieckiem męczy nie tylko tatę, ale również mamę, która najczęściej budzi się po każdym ruchu czy głośniejszym westchnięciu dziecka, skazując się na długotrwałe niewyspanie i przemęczenie. Niektórzy twierdzą jednak, że największą wadą wspólnego spania z niemowlakiem jest ograniczenie intymności między partnerami. Trudno wtedy znaleźć moment sprzyjający chwilom bliskości, ale z drugiej strony zmusza to do poszukiwania nowych rozwiązań…
Decyzja o tym, czy spać z malcem w jednym łóżku, jest trudna, ale zawsze należy myśleć zarówno o dziecku, jak i o sobie. Rozluźnienie relacji między rodzicami również może odbić się na nastroju pociechy, a wtedy smutku nie wynagrodzi mu nawet dzielenie łóżka z mamą. Trzeba więc niezwykłej roztropności, aby dziecku nie brakowało poczucia bezpieczeństwa i czułości, ale zarazem, żeby nie styranizowało życia rodzinnego. Pamiętajcie również, że zbyt gwałtowne odsuniecie malucha od siebie zaburzy w nim poczucie bliskości, co może niekorzystnie wpłynąć na jego dalszy rozwój.
źródło: www.papilot.pl