Stan przedrzucawkowy (lub toksemia) to zjawisko, w przebiegu którego u ciężarnej kobiety rozwijają się obrzęki, wzrasta ciśnienie krwi, a w moczu pojawia się białko.
Czasami ten stan nazywa się nadciśnieniem indukowanym ciążą [ang. PIH – pregnancy-induced hypertension]. Bardziej narażone na stan przedrzucawkowy są kobiety z chorobą nerek lub nadciśnieniem tętniczym, a także te, które chorują na cukrzycę. Toksemia to główna przyczyna przedwczesnych porodów i powikłań w przebiegu ciąży. Nieleczona może prowadzić do napadów drgawek – stanu, który określa się mianem rzucawki porodowej. Chociaż istnieje wiele teorii na ten temat, nikt tak naprawdę nie wie, co powoduje stan przedrzucawkowy. Pewnemu badaniu poddano cztery grupy kobiet: kobiety w ciąży z nadciśnieniem tętniczym, kobiety, które nie były w ciąży z nadciśnieniem tętniczym, kobiety w ciąży z normalnym ciśnieniem tętniczym oraz kobiety, które nie były w ciąży z normalnym ciśnieniem tętniczym. Na ich włóknach nerwowych, zaopatrujących naczynia krwionośne, umieszczono elektrody.
Odkryto, że kobiety, u których rozwinął się stan przedrzucawkowy, miały bardziej aktywny współczulny układ nerwowy (więcej adrenaliny w krwiobiegu), co powodowało zwężenie naczyń krwionośnych, podwyższone ciśnienie oraz wyższy poziom czynników zapalnych na poziomie komórkowym. Powszechnie wiadomo, że współczulny układ nerwowy jest związany z reakcją walki lub ucieczki oraz z tym, co postrzegamy jako stresujące. Jeden z prowadzących to badanie naukowców zasugerował, że powodem, dla którego u kobiet ze stanem przedrzucawkowym wzrasta ciśnienie krwi, jest „nieprawidłowość w centralnym układzie opracowywania sprzecznych danych”, która może podwyższać poziom niektórych hormonów, przyczyniających się nie tylko do podwyższonego ciśnienia krwi, ale mogących się wiązać z poczuciem lęku i wrogości. Wydaje mi się, że taka „nieprawidłowość” nie istnieje. Zwyczajnie kobiety te nie mają umiejętności czy środków, dzięki którym mogłyby bezpośrednio zaspokajać własne potrzeby. Mogą się jednak tego nauczyć!
Inne badania kobiet w ciąży, u których występuje stan przedrzucawkowy, sugerują, że czują się one mniej atrakcyjne, mniej kochane i bardziej bezradne od ciężarnych, u których nie występuje stan przedrzucawkowy. Kobiety te mogą być nadmiernie wrażliwe na opinię otoczenia i nastawione na spełnianie oczekiwań innych. Dla tych kobiet ciąża to dodatkowa sytuacja kryzysowa, która jeszcze bardziej obciąża ich stresujące życie. Chociaż według nich ciąża to kryzys, nie są dostatecznie przygotowane na radzenie sobie z wiążącymi się z nią emocjami. Nie potrafią sobie poradzić z tym, co postrzegają jako oczekiwania innych ludzi, biorąc sobie do serca każdą drobną krytykę czy wyrządzoną im krzywdę. Swoich uczuć nie zdradzają jednak na zewnątrz. Natomiast ich ciało odzwierciedla stres podwyższonym ciśnieniem krwi.
Potwierdza to praca specjalisty od nadciśnienia tętniczego, dr med. Samuela J. Manna z New York Presbyterian Hospital/Weill Medical College of Cornell University i autora książki pt. Healing Hypertension: A Revolutionary New Approach (John Wiley, 1999). Dr Mann spotkał tysiące osób z różnymi rodzajami nadciśnienia tętniczego. Z czasem zauważył wzorzec, który nie zgadzał się z powszechnie panującym poglądem, że z tym stanem wiąże się stres. W swojej książce dr Mann pisze: „Nawet pacjenci z poważnym nadciśnieniem nie wyglądali na bardziej zestresowanych od innych pacjentów. Wyglądali raczej na mniej zestresowanych. Wydawało się, że ich wysokie ciśnienie krwi jest związane raczej z tym, czego nie czuli niż z tym, co rzeczywiście odczuwali”. Dr Mann zaczynał rozumieć, że głównym winowajcą była stara, nieuzdrowiona, wyparta trauma. Zgadzam się z tym całkowicie. Chociaż nadciśnienia indukowanego ciążą nie postrzega się w takich samych kategoriach co nadciśnienia, które nie jest związane z ciążą, uważam, że te dolegliwości mają ze sobą wiele wspólnego. Sedno sprawy stanowi fakt, że to nasze ukryte emocje, których nie czujemy, wywołują nadciśnienie (a także wiele innych dolegliwości somatycznych).
Nic więc dziwnego, że kobiety, u których występuje stan przedrzucawkowy, często doświadczają spięć ze swoimi pracodawcami, a ich ciśnienie rośnie, gdy próbują wynegocjować urlop macierzyński. Często próbują ustalić wszystko przed porodem. W porównaniu z kobietami, u których nie występuje stan przedrzucawkowy, emocje tych kobiet przejawiają się na poziomie fizycznym poprzez autonomiczny (podświadomy) układ nerwowy: kobiety te często mają rumieńce na twarzy i szyi, szybko mówią, doświadczają skoków ciśnienia, zawrotów głowy i palpitacji serca. Jedno z badań wykazało, że w porównaniu z kobietami z grupy kontrolnej ciężarne, spełniające kilka warunków takich jak nadmierny przyrost wagi, przedwczesne pęknięcie błon płodowych (jedna z najczęstszych przyczyn przedwczesnego porodu) i stan przedrzucawkowy, przejawiają niepokój, wykluczenie społeczne oraz hipochondrię. Tego typu objawy można traktować jako wołanie ciała o pomoc i wsparcie! Kobieta, która zrozumie, co to znaczy mieć dziecko na oddziale intensywnej terapii noworodkowej, może zacząć postrzegać własne ciało w kategoriach najlepszej, a także najtańszej z możliwych przestrzeni intensywnej opieki dla dziecka. Zwykle dzieje się tak w momencie, w którym kobieta zaczyna określać swoje potrzeby i stawiać je na pierwszym miejscu. Istotna jest także dieta, która utrzymuje stabilny poziom cukru we krwi.
Fragment książki Ch.Northrup „Ciało kobiety, mądrość kobiety” (wyd. Zacharek Dom Wydawniczy, 2010) z rozdziału 12 Ciąża i poród
Fot: Katarzyna Piwecka FOTOGRAFIA CIĄŻOWA I DZIECIĘCA Poznań www.katarzynapiwecka.pl