Ciąża to magiczne 9 miesięcy, podczas których przygotowujesz i ciało, i umysł do nowej roli życiowej.
Wiele przyszłych mam na wieść o tym, że nosi pod sercem dziecko, rezygnuje z ulubionych przyjemności w obawie o zdrowie maluszka. Czego najbardziej boją się przyszłe mamy? Sauny! Czy słusznie? Już wyjaśniamy!
Podwyższona temperatura ciała przyszłej mamy to, niewątpliwie, powód do zmartwienia. Ciężarne powinny dbać o to, aby temperatura ich ciała utrzymywała się na stałym poziomie, ponieważ jej nagły wzrost może być niebezpieczny i dla kobiety, i dla rozwijającego się płodu. Zasadne wydaje się zatem pytanie, czy przebywanie w saunie, w której temperatura powietrza może wynosić nawet 100 stopni, jest bezpieczna. Okazuje się, że tak. Przy zachowaniu podstawowych zasad pobytu w saunie, niemożliwe jest osiągnięcie przez organizm przyszłej mamy takiej temperatury, która byłaby zagrożeniem dla rozwijającego się życia.
O ile bowiem skóra ciężarnej nagrzewa się o kilka stopni, o tyle jej narządy wewnętrzne podnoszą swoją temperaturę jedynie o 0,5 – 1 stopnia. I to przy kilkudziesięciominutowym pobycie w saunie. Wartości te są w pełni bezpieczne dla maluszka noszonego pod sercem i nie stanowią dla niego żadnego zagrożenia. O wiele groźniejsze dla płodu mogą być zbyt ciepłe kąpiele w wannie. Dlaczego kąpiel w wannie jest groźniejsza niż sauna? Ponieważ dochodzi wówczas do zablokowania podstawowego systemu termoregulacji ciepłoty naszego ciała (pocenia się) i temperatura ciała przyszłej mamy podnosi się wówczas szybciej niż wtedy, gdy korzysta z kąpieli w saunie.