Zdecydowana większość przyszłych mam i tatusiów pragnie poznać płeć dziecka zanim maluszek przyjdzie na świat.
Powody są rozmaite: od zwyczajnej chęci zaspokojenia ciekawości po pragnienie przygotowania domu na przyjście bobasa. Rodzice mają prawo wiedzieć, czy urodzi się chłopczyk czy dziewczynka i często skwapliwie z tego prawa korzystają. Niewykluczone jednak, że w najbliższej przyszłości to prawo zniknie. Rada Europy rozpoczęła właśnie prace nad ustawą zakazującą informowania rodziców o tym, jakiej płci będzie maluszek. Powodem, dla którego Rada Europy chce zmienić prawo jest rozwój tzw. aborcji selektywnej. To zjawisko jest bardzo powszechne w krajach byłego Związku Radzieckiego i polega na świadomym usuwaniu płodu ze względu na jego płeć. Selekcjonowanie dzieci jeszcze w łonie mamy jest niezwykle brutalne, nieetyczne i wymaga potępienia. Jak myślicie, czy ustawa (jeśli wejdzie w życie) będzie właściwie spełniała swoją funkcję?