Wyniki tych badań wywołały niemało kontrowersji, choć jeszcze nie zostały oficjalnie opublikowane.
W świecie medycznym zawrzało. O co chodzi? O wnioski płynące z analiz, jakie przeprowadzili szwedzcy naukowcy. Wedle Szwedów istnieje związek pomiędzy ilością punktów w skali Apgar a tym, jakim uczniem w przyszłości będzie dziecko. To prawdziwa nowość. Do tej pory skala Apgar miała zastosowanie głównie medyczne i oceniała noworodka pod względem fizjologicznym w 1., 5. oraz 10. minucie życia (ocenie poddaje się wygląd, czyli zabarwienie skóry, czynność serca, reakcję na bodźce, napięcie mięśniowe oraz oddychanie). Za stwierdzeniem istnienia korelacji pomiędzy przyznanymi punktami w Apgar a wynikami w szkole stoi jednak blisko 900 tysięcy przeanalizowanych nastolatków. Związek jest, wedle badaczy, oczywisty – im mniej punktów Apgar otrzymał noworodek, tym gorzej radził sobie w szkole. Najlepszymi uczniami są ci, którzy tuz po urodzeniu otrzymali 8 lub więcej punktów.
Nie wszyscy lekarze zgadzają się z tą, jakby nie było, kategoryczną tezą. Wedle doktora Richarda Polina, szefa oddziału neonatologicznego Centrum Medycznego na Uniwersytecie Columbia, zdecydowana większość dzieci, które po urodzeniu otrzymały poniżej 7. punktów w 10 stopniowej skali Apgar, doskonale radzi sobie w przyszłości.
Czy rzeczywiście Apgar może mówić więcej niż dotychczas myśleliśmy? Będziemy pilnie śledzić dyskusję wokół tego tematu.
Fot.Katarzyna Piwecka Fotografia ciążowa i dziecięca Poznań www.katarzynapiwecka.pl