W jednej chwili tracą grunt pod nogami, a starannie poukładane życie rozpada się na kawałki. Albo przeciwnie – właśnie teraz rozkwitają, czując, że życie nabiera kolorów i że najpiękniejsze chwile dopiero przed nimi.
– Wyszłam od ginekologa cała roztrzęsiona. W jednej chwili zawalił się mój cały świat. Nie mogłam uwierzyć, że jestem w 4 miesiącu ciąży. Jak to się mogło stać?! Przecież tak z Tomkiem uważaliśmy – wspomina Anka.
Aż 6 na 10 kobiet jest zaskoczona tym, że jest w ciąży. To niepokojąca statystyka, bowiem do bycia mamą warto się przygotować zarówno psychicznie, jak i fizycznie – podkreśla psycholog Aneta Borowska.
Przeważnie bardzo wczesne bycie mamą nie jest planowane, a wręcz przypadkowe. Jeden romantyczny wieczór bądź po prostu chwila nieuwagi i niedostateczne zabezpieczenie się, powoduje, że w jednym momencie zmienia się całe nasze życie.
Wiele kobiet nie jest jeszcze wtedy przygotowana na to, aby zostać matką – podkreśla psycholog. Często są to dziewczyny, które nie są dojrzałe emocjonalnie.
Byłam wtedy tuż przed maturą – wspomina Anka. Ogrom materiału do przyswojenia, potworny stres, a tu jeszcze rewelacja, że zostanę mamą. Chyba za dużo szczęścia, jak dla jednej osoby, bo Tomek wcale nie przejął się zaistniałą sytuacją. Odburknął: To twoja sprawa, odwrócił się na pięcie i tyle go widziałam.
Dla młodych dziewczyn ciąża to często nieprzyjemna niespodzianka np. po jakieś dyskotece – wyjaśnia Aneta Borowska. Nie czekają na nią, a wręcz jest ona ciężarem nie do przyjęcia. One naprawdę nie wiedzą, co ze sobą zrobić, jak rozmawiać z rodzicami, którzy najczęściej nie są wtedy pomocni. Uparcie za to twierdzą, że córka zachowała się nieodpowiedzialnie, że to jest tylko jej wina i że dziecko będzie miało dziecko. Nie widzą swoich błędów wychowawczych, przecież oni są krystaliczni i poprawnie zachowują się w prawie każdej sytuacji, a tutaj taki wstyd.
Na szczęście są też przyjaźni rodzice, którzy potrafią pomóc i udzielić cennych rad.
Ale młoda mama nie ma jeszcze takiej cierpliwości, aby zajmować się maluchem. Wolałaby się wyszaleć niż zajmować się absorbującym ją bobasem. A wizja zmieniania pieluch i płaczu co noc już teraz spędza jej sen z powiek – dodaje psycholog.
– Już jestem po maturze, choć zdałam ją trzy lata później niż moi rówieśnicy – chwali się z uśmiechem na ustach Anka. Za to najważniejszy egzamin w życiu mam już za sobą. Jestem dumna, zarówno z mojego maleństwa, jak i z siebie. Choć łatwo nie było.
Kalendarz wypełniony po brzegi, spotkanie za spotkaniem, a kolejne zadanie do wykonania to zostać mamą – tak w skrócie przedstawia swój plan na życie Ewelina. Ma już 40 lat i stwierdziła, że już najwyższy czas urodzić pierwsze dziecko. Już dawno skończyła studia, jest niezależna finansowo, ma przy swoim boku odpowiedniego partnera, a do szczęścia brakuje jej tylko upragnionego maluszka.
Dojrzałe mamy są najczęściej po 30. roku życia, choć nawet i po 40. I chociaż wiek nie jest najważniejszy, to szanse zajścia w ciążę po 35. roku życia maleją. Choć znacznie większą rolę niż kolejne urodziny przyszłej mamy odgrywają stan zdrowia, kondycja fizyczna i psychiczna, styl życia i stosunek do macierzyństwa – podkreśla Aneta Borowska.
Kobiety, które później przekonały się do macierzyństwa, są bardziej świadome swojej decyzji. Wiedzą, że ich zegar biologiczny tyka już coraz bardziej. Starają się zapewnić swojemu przyszłemu maleństwu lepszy „start” – przekonuje psycholog.
Oczywiście, że przygotowałam się, by zostać mamą – twierdzi Ewelina. Dlatego rzuciłam palenie, lepiej się odżywiam i nie piję alkoholu. Staram się też nie stresować, przecież moje zdrowie i samopoczucie są teraz najważniejsze.
Zmiana stylu życia jest bardzo ważna – podkreśla psycholog. W Polsce co dziesiąte dziecko rodzi kobieta ok. 40. Te panie są już wtedy świadome swojej decyzji. Poza tym dziecko w późniejszym wieku sprawia, że czują się dużo młodziej. Zarówno fizycznie, udowodniono bowiem, że hormony ciążowe wygładzają zmarszczki, jak i psychicznie. Mają też wtedy znaczny przypływ energii, wiedzą, że jeszcze wszystko, co najlepsze przed nimi – stwierdza psycholog.
Wyczekiwany maluch nadaje ich egzystencji nowego sensu. Tworzy tak jakby inny wymiar, dotychczasowe życie, odwraca się do góry nogami. Ale wszystko jest specjalnie ułożone.
– Już nie mogę się doczekać, kiedy Julia przyjdzie na świat – promienieje Ewelina. I choć wiem, że będę musiała często wstawać w nocy i zajmować się przede wszystkim maleństwem, a nie sobą, to z pewnością będą to najszczęśliwsze momenty mojego życia.
Wiadomo, każde macierzyństwo ma swoje blaski i cienie. Niezależnie od wieku może cię dopaść, oprócz ogromnej radości, depresja poporodowa (DPP). Jesteś w grupie ryzyka, jeżeli miałaś wcześniej częste zmiany nastroju, a nawet stany depresyjne. DPP wystąpi również częściej, jeśli masz trudne relacje z rodzicami, sama będziesz wychowywać dziecko bądź żyjesz w ciągłym stresie.
Mimo wszystkich za i przeciw, jeśli będziesz wyjątkowo młodą mamą, to powinnaś wierzyć, że na pewno sobie poradzisz w wychowaniu dziecka. Przecież dawniej kobiety rodziły dzieci dużo wcześniej niż teraz.
A jeśli odkładałaś ciążę przez kilka ładnych lat z różnych przyczyn, to nie przejmuj się tak wszystkim. Nie obawiaj się, że coś będzie nie tak, bo takie myśli działają niekorzystnie na twój nastrój. Przyda ci się więcej zaufania do natury i samej siebie – podpowiada psycholog. A jeśli dbasz o siebie, to kondycję i stan zdrowia masz lepszy niż u 25-latki. Także uśmiechnij się i cierpliwie czekaj na upragnione maleństwo.
Twój wybór
– Często odkładanie macierzyństwa na później jest nazywane rosyjską ruletką. Większość z nas wygrywa, czyli rodzi bez komplikacji swoje wyczekiwane szczęście, ale niektórym się nie udaje. Warto również o tym pamiętać, kiedy po raz kolejny masz zamiar odłożyć swoją ciążę na potem – podkreśla Aneta Borowska.
Amerykańcy naukowcy stwierdzili, że mamy, które nie skończyły jeszcze 20 lat były przede wszystkim skupione na pielęgnacji dziecka. Nie szukały z nim emocjonalnego kontaktu. Często też wpadały w nieuzasadnioną irytację. Natomiast kobiety po 30. były bardziej cierpliwe, częściej przytulały się do swojego malucha i okazywały mu zdecydowanie więcej czułości.
Zarówno bardzo wczesne bycie mamą, jak i późniejsze, ma swoje zalety i wady. Najważniejsze, by dziecko było chciane i kochane, a czy urodzimy je w wieku 20 lat, czy 35 plus, to już tak naprawdę jest bez większego znaczenia – stwierdza psycholog.
Wiadomo, że dobry stan zdrowia i pozytywny stosunek do macierzyństwa mogą działać cuda. A przecież wiadomo, że najdojrzalsze owoce są najlepsze.
Tekst: Katarzyna Wielomirska;www.spaplanet.pl