Norewskie prawo słynie z tego, że patrzy rodzicom na ręce. I chociaż tamtejsze przepisy już są określane mianem restrykcyjnych, to jednak wskazuje na to, że prawo będzie jeszcze bardziej surowe. Ministerstwo Rodziny, Dzieci i Spraw Socjalnych Norwegii już zapowiedziało wprowadzenie w życie nowych kryteriów określających ocenę samopoczucia dziecka w rodzinie. Jeśli okaże się, że dziecko nie jest szczęśliwe wśród najbliższych, wówczas zostanie odebrane rodzicom . A wszystko to, jak argumentuje minister, w imię dobra najmłodszych.
Taka polityka nie podoba się obywatelom Norwegii i – jak przekonują specjaliści – jest jednym z podstawowych powodów, dla których Norwegowie nie decydują się na potomstwo.
to mi pewnie by już dawno odebrali dzieci, ostatnio mój syn powiedział w przedszkolu że chce innych rodziców bo my mu nie kupujemy zabawek ( tylko że on chce zabawki z tej wyższej półki )