Jesień to doskonały czas na przygotowanie cery do nadchodzącej zimy. Postanowiłam wybrać się do ekologicznego salonu kosmetycznego BIO beauty care, na dolnym Mokotowie, którego właścicielką jest Monika Siek-Sikorska. Salon Pani Moniki oferuje kameralną atmosferę, miłą i profesjonalną obsługę. Zdecydowałam się na zabieg Organic Eksfoliation PRO, czyli intensywne złuszczanie kwasem glikolowo-migdałowym, który przeznaczony jest do cery dojrzałej, problematycznej i trądzikowej. Zabieg ma na celu odmłodzenie cery, a także jej odżywienie i odpowiednie nawilżenie. Wskazaniami do tego zabiegu są: zmarszczki, blizny potrądzikowe, przebarwienia, nadmierna produkcja sebum, rozszerzone pory, a nawet rozstępy.
Zabieg składa się z kilku etapów. Na początku kosmetyczka wykonała demakijaż oczu i twarzy profesjonalnymi kosmetykami z serii OrganicSeries. Następnie użyła toniku z kwasami AHA do tonizacji skóry, który naturalnie zmiękcza i złuszcza naskórek, a także przywraca naturalne PH skóry. Po dokładnym oczyszczeniu została przeprowadzona analiza mojej cery. Pozwoliła ona ocenić, czy zabieg, który wybrałam będzie dla mnie odpowiedni. Kolejnym etapem było wykonanie eksfoliacji kwasami glikolowo-migdałowymi o stężeniu 35%. Kwasy stymulują wymianę komórkową, aktywują mechanizmy biologiczne, regulują mechanizm energetyczny komórek naskórka i skóry właściwej, pobudzają fibroblasty do produkcji kolagenu, działają antyoksydacyjnie i rozjaśniająco.
Po fazie złuszczania przyszła pora na fazę aktywną. Do tego etapu zabiegu zostały użyte 3 rodzaje serum. Najpierw serum pod oczy, które wygładza drobne zmarszczki, pomaga zredukować zastoje limfatyczne, rozjaśnia przebarwienia, poprawia mikrokrążenie, silnie odżywia i nawilża skórę. Na pozostałą część twarzy, szyi i dekoltu zostało położone serum do cery tłustej i anti-aging. Pierwsze redukuje błyszczenie skóry, zmniejsza wydzielanie sebum. Skóra nabiera witalności, staje się nawilżona i matowa. Drugie, napina, uelastycznia i odmładza skórę, a także stymuluje odnowę naskórka i przywraca mu równowagą fizjologiczną. Składniki aktywne zawarte w preparatach kosmetycznych zostały wtłoczone do głębszych partii naskórka za pomocą mezoporacji ultradźwiękowej. Kosmetyczka przesuwała specjalną głowicę po skórze wykonując delikatny masaż. Głowica na zmianę podgrzewała się i chłodziła, co sprawiło, że zabieg był przyjemny i relaksujący.
Ostatnim etapem było nałożenie maski wyciszającej oraz algowo-cynkowej. Maski naturalnie koją i nawilżą skórę, wspomagają jej gojenie i regenerację, a także regulują pracę gruczołów łojowych nie dopuszczając do powstawania stanów zapalnych oraz zmniejszają skłonność skóry do powstawania zaskórników. Na koniec nakładany jest rewitalizujący krem pod oczy oraz krem odżywczy na twarz, szyję i dekolt.
Cały zabiegł przyniósł efekty jakich oczekiwałam. Moja skóra stała się widocznie gładsza, matowa, a pory zwęziły się. Praca gruczołów łojowych została unormowana, a cera już nie błyszczała się jak przed zabiegiem. Jest dobrze napięta, odżywiona i nawilżona. Dużym atutem zabiegu Organic Eksfoliation PRO było także to, że w jego cenie otrzymałam pełnowartościowe, profesjonalne kosmetyki do użytku domowego. Z obszernej listy produktów organicznych wybrałam tonik z kwasami AHA 200 ml i krem anti-aging 50 ml. Otrzymałam także dokładne wskazówki jak prawidłowo pielęgnować skórę w domu, aby podtrzymać działanie zabiegu salonowego do czasu kolejnej wizyty.
Więcej informacji znajdziecie na stronie: www.biobeautycare.pl
